Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Uroki i ryzyka patostreamu

22 czerwca 2019 | Plus Minus | Bogusław Chrabota

Andrzej Kijowski przypomniał przed laty w jednym ze swoich felietonów publikowanych w „Twórczości" ukuty przez Karla Junga termin „myśl negatywna". Autor „Kronik Dedala" opisał ją jako atawistyczną skłonność gatunku ludzkiego do intelektualnej autodestrukcji. Plucia sobie w gębę. Podważania własnych świętości. I nie chodzi w tym wypadku o zdrowy sceptycyzm wobec tzw. uświęconych prawd, ale o szatana, który wyłazi z człowieka na światło dnia jakby obok jego woli. Ale zarazem przy pełnej świadomości.

Jung tłumaczył rodowód myśli negatywnej na twardym gruncie psychologii. Otóż jego zdaniem do myśli negatywnej mają skłonność osobowości opisywane jako sentymentalni ekstrawertycy, a więc ludzie, dla których „naczelną funkcją psychiczną" jest uczucie. To osoby zazwyczaj szlachetne, pełne cnót, oddani wyznawcy Kościoła, niezłomni bojownicy partyjnych idei, dzielni i bohaterscy oficerowie, gorący patrioci. Bardzo wartościowi ludzie. „Jednakże wielkie niebezpieczeństwo zagraża im, a pośrednio i nam, ze strony ich cnót. Funkcją psychiczną najbardziej w nich stłumioną jest myśl. Myśl – powiada Jung – dobrze współpracuje z intuicją, nieźle z wrażliwością, ale najgorzej z uczuciem....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11387

Wydanie: 11387

Zamów abonament