Wyborca PiS. Od Mohera do Konserwatysty
Z badań zrealizowanych na Uniwersytecie Warszawskim wynika, że to wyborcy opozycji częściej kierują się negatywnymi emocjami niż wyborcy PiS. Co więcej, ci pierwsi częściej dehumanizują tych drugich. To jest ogromna zmiana ostatnich lat - mówi prof. Norbert Maliszewski, psycholog społeczny z UKSW.
Plus Minus: Jest pan autorem książki „Programowanie wyborców". Jak takie programowanie wygląda w praktyce?
Zacznijmy od tego, że ta książka została napisana dla wyborców, żeby zrozumieli, jakie są mechanizmy, za pomocą których politycy starają się osiągnąć określone efekty wyborcze. Przy czym w tym programowaniu panują rozmaite mody. To, co dziś jest uważane za istotne, dziesięć lat temu, kiedy pisałem tę książkę, nie było uważane za ważne. W ostatnich kampaniach najważniejsze dla polityków są bezpośrednie spotkania jako sposób dotarcia do wyborców, a narzędziem analizowania poparcia jest mikrosegmentacja geograficzna, czyli badanie poparcia na poziomie gmin i powiatów. Rzecz jasna, jeżeli się nie będzie miało przekazu porywającego wyborców, samą mikrosegmentacją niewiele się załatwi.
Jak to było z programowaniem wyborców dekadę temu?
Moja książka powstała w okresie, gdy polska polityka była silnie spersonalizowana. Donald Tusk wygrywał wybory, prezentując się w kontraście do Jarosława Kaczyńskiego. Wyborcy głosowali za albo przeciwko osobowości polityków. Patrząc na ówczesną aktywność Tuska, widzimy, że do wygrania wyborów wystarczały mu medialne spory, mówienie o tym, kto jest atrakcyjny społecznie, a kto jest radykałem. Była to też typowa wojna kulturowa, niezwiązana ze sprawami...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta