Mroczne zabójstwo w hali odlotów
Kim Dzong Nam umarł jako klaun. Prawda o tym, kim rzeczywiście był, miała prawdopodobnie trafić razem z nim do grobu. Znać ją miała jedynie garstka powiązanych ze sobą, nielubiących się wychylać osób, rozrzuconych na co najmniej dwóch kontynentach.
W terminalu KLIA2 minęło wpół do dziewiątej w poniedziałkowy ranek 13 lutego 2017 roku. Terminal ten, najnowszą część głównego lotniska w stolicy Malezji, oddano do użytku trzy lata wcześniej. 257 tysięcy lśniących nowością metrów kwadratowych i 60 bramek jest gotowych na przyjęcie tłumów turystów podróżujących klasą ekonomiczną w czasach, w których wszyscy pragną się przemieszczać jak najszybciej i jak najtaniej.
Rocznie przez międzynarodowe lotnisko w Kuala Lumpur przewija się ponad 50 milionów podróżnych. Ten poniedziałkowy poranek był taki sam jak we wszystkie inne dni. Czy nie tak właśnie się mówi, gdy wraca się myślą do otoczenia i sytuacji tuż przed tym, jak wszystko zostało nieodwracalnie postawione na głowie? Próby wydobycia z pamięci obserwacji i znaków, na które powinno się zwrócić uwagę, zazwyczaj wypadają słabo. Wszystko było jak zwykle, mówimy, wzruszając ramionami.
Zniknęły równie nagle, jak się pojawiły
Atmosfera wydawała się nieco rozgorączkowana, jak zazwyczaj bywa na dużych lotniskach. Ludzie pchający ciężkie wózki bagażowe i prowadzący małe dzieci wypatrywali tabliczek, które wskażą im właściwy kierunek. Doświadczeni w podróżach biznesmeni przemieszczali się pewnym krokiem z lekkimi aktówkami w rękach. Ktoś próbował spać....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta