Poprawmy urząd rzecznika
Nie tylko z powodu daty uchwalenia obecnej ustawy o RPO warto przyjąć nową i przemyśleć, jak ukształtować jego kompetencje. Konstytucja daje swobodę.
Burza wokół wystąpienia rzecznika praw obywatelskich w sprawie postępowania z osobą zatrzymaną powinna być zaproszeniem do rozważań o samej instytucji rzecznika i jego kompetencjach. To dobra okazja do przedyskutowania ewentualnych zmian systemowych, które mogłyby poprawić efektywność ochrony praw obywatelskich. Powinno nam zależeć na tym, by obywatele nabrali przekonania, że istnieje w Polsce urząd, do którego mogą zwrócić się zawsze w sytuacji problemów prawnych, zwłaszcza związanych z kontaktem z urzędami lub sądami. Rzecznik nie powinien się angażować w bieżące spory ideologiczne czy polityczne, ale być punktem oparcia dla każdego obywatela. Aktem ostatecznie wyznaczającym sposób odczytywania praw obywatelskich powinna być niezaprzeczalnie konstytucja z naczelną zasadą praw człowieka: godność każdego z nas jest przyrodzona i niezbywalna.
Konieczne są zmiany dotykające samej koncepcji urzędu RPO i jego kompetencji. Możliwości wyznacza konstytucja. Zostawia ona duży zakres swobody, jeżeli chodzi o szczegóły. Zacznijmy od kwestii symbolicznej, aczkolwiek w przypadku tego urzędu szczególnie ważnej. Obowiązującą ustawę o rzeczniku praw obywatelskich uchwalono 15 lipca 1987 r., a więc w okresie PRL, czyli w czasach, gdy w zasadzie nie było takiego prawa obywatelskiego, łącznie z prawem człowieka...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta