O zwalczaniu dżumy cholerą
Czy mamy w Polsce autorytaryzm? Raczej karykaturalną demokrację odwołującą się wyłącznie do partyjnej przewagi, ignorującą lub ograniczającą do minimum rolę prawa i obyczaju. Populistyczną, ale ponad społeczną aktywność przedkładającą kontrolę ze strony działaczy partii rządzącej.
Frans Timmermans nie zostanie przewodniczącym Komisji Europejskiej. Także z powodu konfliktu z Polską o tzw. praworządność, choć nie tylko, skoro zmobilizowała się przeciw niemu tak różnorodna koalicja. Donald Tusk przestrzegł, że nowa układanka unijnych stanowisk nie oznacza jednak odpuszczenia tego tematu przez europejskie instytucje. I takie można odnieść wrażenie – już choćby po tym, że Timmermans pozostanie w składzie Komisji jako wiceprzewodniczący. Ale i dlatego, że jest to do pewnego stopnia konflikt strukturalny.
Dopiero co Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej zadał Polsce cios kwestionując odsyłanie sędziów Sądu Najwyższego na wcześniejsze emerytury. Werdykt jest symboliczny, bo władze PiS z tych przepisów akurat się wycofały. Niemniej stanowisko rzecznika TSUE, że podejrzane (czytaj: zagrożone) są inne zmiany związane z tzw reformą sądownictwa, symboliczne już nie jest. Gdyby wywrócono konstrukcję nowej Krajowej Rady Sądownictwa czy Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, w wymiarze sprawiedliwości zapanowałby niewiarygodny chaos, a pewność kursu na dyscyplinowanie tegoż wymiaru sprawiedliwości przez centrum polityczne, zostałaby podważona.
Czy kierownictwo PiS się tego obawia? Formalnie zignorowanie takich kolejnych wyroków nie jest zagrożone wielkimi karami – bo sprawy nie były prowadzone na wniosek Komisji Europejskiej. Ale politycy PiS zapewniali, że będą te wyroki...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta