Wszyscy nie rzucą palenia
Dzięki wsparciu rządu w Wielkiej Brytanii znacznie spadła liczba palących. Jest ich dwukrotnie mniej niż w Polsce. 6 proc. z nich używa e-papierosów, w Polsce – 1 proc. – mówią prof. Jerry Stimson i Grzegorz Król w tv.rp.pl. MArcin Piasecki
Na świecie zyskuje popularność nowa generacja wyrobów nikotynowych: papierosy elektroniczne i technologia podgrzewająca tytoń. Czym się wyróżniają?
Prof. Jerry Stimson: To stosunkowo nowe produkty. Pierwsze z nich opatentowano w 2004 roku. Na rynku pojawiły się w 2008 r. Bardzo szybko zyskały popularność. Wyróżniamy dwa rodzaje nowoczesnych wyrobów tytoniowych. Produkty, w których tytoń jest podgrzewany, a nie spalany, oraz najbardziej popularne, tzw. e-papierosy, w których płyn z nikotyną jest podgrzewany przez atomizer. Mamy sporą wiedzę na temat tych produktów. Zostały gruntownie przebadane. Znamy ich skład, jakie procesy zachodzą, gdy są używane i wdychane, a także, do pewnego stopnia, jak działają na nasz organizm. Nie znamy skutków długoterminowych ich używania. Za to wiemy, jak działają i jakie są ich krótkoterminowe skutki.
Jakie są te skutki?
JS: Są znacznie mniej szkodliwe niż zwykłe papierosy. Dlatego są tak popularne. Spalając tytoń i papier, wdychamy 4 tys. związków chemicznych. Nowe wyroby tytoniowe są bezpieczniejsze choćby ze względu na to, że wytwarzają mniej tych związków. Stwierdzono, że e-papierosy są o 95 proc. mniej szkodliwe niż tradycyjne papierosy. Inni badacze twierdzą, że ta liczba jest nawet większa....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta