Polityk w skórze technokraty
Silne umocowanie w obozie władzy, dogłębna znajomość powierzonej teki i sympatia europarlamentu – warunki, jakie musi spełniać przyszły polski komisarz, są trudne do pogodzenia. jędrzej bielecki
Jakie portfolio powierzy Polakowi Ursula von der Leyen – na razie nie wiadomo. Niemka ma o tym poinformować Warszawę w ciągu dwóch tygodni. Wtedy polskie władze przedstawią jej co najmniej dwie kandydatury na komisarza. Będzie to jednak procedura poufna: dopiero kiedy von der Leyen zdecyduje się na jedno nazwisko, zostanie ono podane do publicznej wiadomości.
Polska stara się o którąś z ważnych tek gospodarczych, jak rolnictwo, handel zagraniczny czy infrastruktura. Ale polski komisarz ma tak naprawdę stać się partnerem von der Leyen w rozwiązywaniu wszystkich poważnych problemów, na czele z polityką migracyjną i praworządnością. Dlatego niekoniecznie ten, kto koncentruje się na wycinku prawa europejskiego, zostanie ostatecznie wybrany w Warszawie.
Precedens Buttiglione
Ale dla polskiego kandydata równie trudne może się okazać zdobycie poparcia odpowiedniej komisji europarlamentu. W 2004 r. starający się o stanowisko zastępcy szefa KE...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta