Lepszy kompromis niż kolizja
Radykalizm europejskich liberałów i lewicy może okazać się zabójczy dla dalszej integracji. Nadzieja w umiarkowanej postawie Ursuli von der Leyen – pisze europeista.
Przez wiele lat w polityce niemieckiej i jednocześnie europejskiej widać było filozofię rządzenia Angeli Merkel. Polegała ona na tworzeniu wielkich koalicji ugrupowań prawicowych i socjaldemokratycznych, które miały bardziej charakter pragmatyczny aniżeli ideowy. Były to platformy zapewniające przede wszystkim władzę. W sferze programowej zajmowały pozycje centrowe, w ramach których programy poszczególnych ugrupowań ulegały unifikacji. W przypadku Parlamentu Europejskiego tego typu pragmatyczną koalicję zawierała zwykle Europejska Partia Ludowa oraz Socjaliści i Demokraci. W obu frakcjach przez kilka kadencji dominowała reprezentacja partii niemieckich.
Głośni radykałowie
Na gruncie niemieckim poparcie wyborców traci zarówno socjaldemokratyczna SPD, jak i chadecka CDU-CSU. Sukcesy święci z jednej strony Alternatywa dla Niemiec, a z drugiej lewicowi Zieloni. Podobne zjawiska widać w PE. Długoletnie funkcjonowanie centrowej i proeuropejskiej koalicji załamało się pod wpływem kolejnych kryzysów. W efekcie pojawiły się dwa radykalne nurty mające stanowić alternatywę dla dotychczasowego mainstreamu. Najpierw nastąpił wzrost znaczenia środowisk eurosceptycznych, które zamierzały zastopować lub nawet odwrócić w niektórych obszarach trajektorię procesów integracyjnych.
Już w 2009 r. Liesbet Hooghe i Gary...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta