Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Piewcy Hitlera

27 lipca 2019 | Plus Minus | Julia Boyd
Korespondent „Observera” w Berlinie radził, by film Leni Riefenstahl „Triumf woli” został szeroko rozpowszechniony za granicą, tak aby „lepiej pojąć stan odurzenia, który obecnie rządzi Niemcami”
źródło: Universal History Archive/Universal Images Group via Getty Images
Korespondent „Observera” w Berlinie radził, by film Leni Riefenstahl „Triumf woli” został szeroko rozpowszechniony za granicą, tak aby „lepiej pojąć stan odurzenia, który obecnie rządzi Niemcami”
źródło: materiały prasowe

„Manchester Guardian" donosił, że zjazd w 1934 roku był niczym trwający tydzień 1 maja w Rosji, 
Dzień Niepodległości w Ameryce, Święto Narodowe Francji i brytyjski Empire Day w jednym.

Pierwszego września 1933 roku Robert Heingartner, amerykański konsul we Frankfurcie, włączył radio, aby posłuchać transmisji V Kongresu NSDAP w Norymberdze, który niemieckie gazety opisywały jako największy zjazd na świecie. Wkrótce wyłączył odbiornik. Jak zanotował w dzienniku, „Hitler jak zwykle mówił o zgubnych skutkach marksizmu. Kiedy pół godziny później włączyłem radio z powrotem, nadal wałkował ten temat, trochę bardziej zachrypnięty, ale wciąż niezmordowany".

Heingartner był sceptykiem, lecz setki innych cudzoziemców, którzy uczestniczyli w norymberskich zjazdach w latach 1933–1938, nie kryły podziwu. Wielu z nich, przynajmniej ci, którzy nie byli zdeklarowanymi faszystami, po latach pewnie z niedowierzaniem kręciło głową nad swoją łatwowiernością, tylko garstka jednak przyznała się do tego publicznie, tak jak to zrobił Michael Burn. We wspomnieniach wydanych w 2003 roku Burn zamieścił list wysłany do matki z Norymbergi w 1935 roku, gdy był młodym dziennikarzem pracującym dla „Gloucester Citizen": „Dziś rano zakończył się zjazd Partii. Po całym tygodniu ciężko mi zebrać myśli. Wspaniale jest widzieć, do czego Hitler z powrotem doprowadził ten kraj i jaką snuje wizję na przyszłość. Słyszałem wczoraj, jak wygłosił mowę, której końca nigdy nie zapomnę i muszę sobie przetłumaczyć. Przyślij mi Biblię, proszę"....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11417

Wydanie: 11417

Zamów abonament