Rząd PiS nie chce Sahary nad Wisłą
Wart 14 mld zł program rozwoju, a właściwie ratowania polskiej retencji, trafi w przyszłym tygodniu pod obrady Rady Ministrów. Po pół wieku zaniedbań. aleksandra ptak-iglewska
– Po raz pierwszy powstał program, który podchodzi kompleksowo do wszystkich rozwiązań w zakresie retencji, żeglugi, zapobiegania powodzi oraz małej retencji w rolnictwie – mówił w czwartek Marek Gróbarczyk, minister gospodarki wodnej i żeglugi śródlądowej, podczas zwołanej pośpiesznie konferencji prasowej na tle wysychającej Wisły.
14 mld na łapanie wody
To doniosły moment dla gospodarki, pod obrady Rady Ministrów ma trafić kompleksowy plan poprawy retencji w całym kraju. O rozpoczęciu działań, od kompleksowej analizy stanu polskiej retencji po wielkie inwestycje, rząd ma postanowić za pomocą uchwały, prawdopodobnie – w przyszłym tygodniu. To dość wrażliwy politycznie projekt, który będą prowadziły kolejne rządy, ponieważ zgodnie z zapowiedziami ruszy dopiero w 2020 r., a ma potrwać do 2027 r., z możliwością przedłużenia jeszcze o trzy lata. Prowadzić mogą go więc ministrowie nawet trzech kolejnych rządów.
– Jest to jedyne rozwiązanie, które może dziś zahamować ten bardzo niebezpieczny stan, bo susza uderza nie tylko w rolnictwo, ale oddziałuje negatywnie na energetykę – mówił w czwartek Gróbarczyk. Dodał, że obecnie jest wiele inicjatyw „pseudoekologicznych", które mogą doprowadzić za rok nawet do wyschnięcia Wisły, nie zdradził jednak, które konkretnie pomysły ekologów ma na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta