Marszałek tłumaczy się z lotów
Kancelaria Sejmu ma ujawnić wszystkie loty marszałka od początku kadencji, a Marek Kuchciński zapłacić za prywatny lot żony 28 tys. zł.
Naciskany przez media, opozycję i partyjnych kolegów z PiS marszałek Sejmu zabrał głos w sprawie swoich przelotów. Przyznał m.in., że rządowym samolotem jako jedyny pasażer leciała do Warszawy jego żona. O tym, że o takich sytuacjach mówią świadkowie, napisaliśmy w ubiegłym tygodniu, ale rzecznik Marka Kuchcińskiego te informacje dementował. Teraz marszałek przyznał się do jednego takiego lotu. Niewiarygodnie, ale i nieprawdziwie brzmiały zapewnienia, że w prawie loty rodzinne „nie są uregulowane", więc marszałek prawa nie złamał. Instrukcja HEAD wyraźnie jednak mówi, kto może latać z VIP-em. Członków ich rodzin nie wymieniono.
Andrzej Grzegrzółka, szef Centrum Informacyjnego Sejmu, zapowiedział, że opublikowany zostanie wykaz wszystkich lotów marszałka od listopada 2015 r. Czy poznamy również nazwiska współpasażerów? Nie wiadomo. Trudno będzie zweryfikować prawdziwość dokumentów, bo realizator lotów już je zniszczył.