Przepisy muszą dogonić e-hulajnogi
Kamil Osiński Odpowiednich regulacji dotyczących urządzeń transportu osobistego brakuje niestety nie tylko w Polsce, lecz także w innych krajach europejskich.
Wedle różnych szacunków w Polsce jest już dostępnych ponad 7 tys. hulajnóg elektrycznych, z czego ponad połowa w Warszawie. Pomimo coraz większej popularności tego środka przemieszczania się, obowiązujące przepisy nie regulują statusu osoby poruszającej się na e-hulajnodze, czyli szerzej urządzeniu transportu osobistego (tzw. UTO). W konsekwencji, w tym zakresie można spotkać się z różnymi ocenami nie tylko ze strony organów upoważnionych do kontroli ruchu drogowego, lecz także urzędów oraz sądów.
Najbardziej powszechna obecnie interpretacja zakłada uznanie osoby poruszającej się na e-hulajnodze za pieszego. Na tej podstawie w kwietniu 2019 roku policja w Warszawie, po zbadaniu sprawy zderzenia e-hulajnogi z pieszym, na skutek którego pieszy doznał urazu głowy, ukarała pieszego mandatem karnym w wysokości 50 zł za nieostrożne zachowanie na chodniku. Po publikacji tej informacji w mediach i szerokiej fali krytyki wydział ruchu drogowego wystąpił do sądu o uchylenie mandatu. W konsekwencji, podczas innego zdarzenia także w Warszawie, miesiąc później, ocena sytuacji nie była już tak jednoznaczna i pomimo zaistnienia zdarzenia, żadna ze stron nie została ukarana mandatem z uwagi na konkluzję, że formalnie doszło do zderzenia dwóch pieszych.
Wedle...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta