Podatek u źródła: nie o sprawiedliwość chodzi, lecz o wpływy do budżetu
Anna Karczewska, Robert Krasnodębski Nowe mechanizmy rozliczania mają zmienić dotychczasowy model kontroli z następczej na uprzednią. Są one skomplikowane, a i tak mogą się okazać niewystarczające do odzyskania podatku. Trudno oprzeć się wrażeniu, że nakierowane są przede wszystkim na zniechęcenie podatników i płatników do występowania o zwrot wpłaconych kwot – uważają eksperci.
Stworzenie dobrego systemu podatkowego z pewnością nie jest zadaniem prostym. Znane są jednak uniwersalne reguły, jakimi powinien się kierować ustawodawca, tworząc i wprowadzając regulacje podatkowe. Za takie powszechnie uważane są cztery zasady wyrażone przez Adama Smitha: sprawiedliwości, taniości, dogodności i pewności opodatkowania. O tej ostatniej regule (choć nie tylko) zdaje się zapominać polski ustawodawca, który po raz kolejny odroczył termin wejścia w życie nowych mechanizmów rozliczania podatku u źródła.
Pierwotnie, rozporządzeniem z 31 grudnia 2018 r., czyli dzień przed obowiązywaniem nowych przepisów, przesunięto w istotnej części ich wejście w życie do 30 czerwca br., by po raz kolejny – tym razem na dwa dni przed ich obowiązywaniem – przesunąć ich wejście w życie do 31 grudnia 2019 r. Aktualne staje się zatem pytanie o granicę cierpliwości i przyzwolenia podatników na funkcjonowanie systemu obciążeń podatkowych rozumianych nie tylko jako efektywna wysokość opodatkowania, ale także towarzyszące mu obowiązki techniczne, sprawozdawcze, zagrażające sankcje administracyjne czy karnoskarbowe etc.
Mimo szczerych chęci nici z preferencji
Po wprowadzeniu nowego modelu rozliczania podatku dochodowego pobieranego u źródła przez płatników od szeregu rodzajów wynagrodzeń wypłacanych zagranicznym kontrahentom warto zadać również...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta