Przestępcy czy ofiary nieudanej integracji
Niemcy częściej dostrzegają w uchodźcach kryminalistów, lecz nie widzą powodu, aby zamykać przed nimi granice.
Jeżeli ktoś w Niemczech sądził, że kryzys imigracyjny minął bezpowrotnie bez większych konsekwencji, ten musiał w ostatnich dniach przeżyć sporo rozczarowań. A to za sprawą trzech dramatycznych wydarzeń, które wstrząsnęły opinią publiczną.
Na dworcu we Frankfurcie nad Menem czekającą na peronie kobietę z dzieckiem zaatakował nieznajomy człowiek o ciemnym kolorze skóry. Pchnął oboje pod nadjeżdżający pociąg. Było to w ostatnich dniach lipca. Ratująca dziecko matka zdołała utrzymać równowagę, lecz jej ośmioletni syn spadł z peronu pod koła pociągu. Sprawcą okazał się zamieszkały od wielu lat w Szwajcarii przybysz z Erytrei. Leczył się psychiatrycznie.
W mniej więcej tym samym czasie aresztowano 24-letniego Afgańczyka, który zamordował swą żonę, także z Afganistanu, i jej ciało ze śladami 70 ciosów nożem upchnął w kufrze.
Niedługo później na ulicy w Stuttgarcie imigrant z Jordanii...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta