Środowisko: szansa dla lewicy
Nie piszę tego tekstu dla konserwatystów. Dla takich jak ja czy wielu mi podobnych. Konserwatyści są już straceni. Ich (nasze) mózgi są zbyt ciasne, by zachłysnąć się jakąś nową ideą. Opędzamy się powierzchownymi deklaracjami o pierwszeństwie twardego racjonalizmu, sceptycyzmu. Lubimy ironizować. Ale to tylko pozory. Tak naprawdę chodzi o coś innego. O umysłowy schematyzm i wygodę. Umysłowy schematyzm, bo myślenie konserwatystów z natury i automatycznie wybiera retrospekcję, a ta utrudnia mierzenie się z nowymi wyzwaniami, zwłaszcza jeśli nie miały odpowiednika w przeszłości. Pławimy się w bezpłodnym sentymencie. Żyjemy przeszłością, gubiąc tym samym pasję stawiania czoła temu, co niosą nowe czasy.
Jeszcze gorsza jest wygoda. Konserwatyści zapewniają się w duchu, że fantomy przyszłych kryzysów i tak ich nie dotyczą. Jeśli więc nawet krytyczny umysł konserwatysty dopuszcza perspektywę jakichś nowych zagrożeń, to uprzejmie zostawia ich rozwiązanie kolejnym pokoleniom. Tak jest łatwiej, a na pewno wygodniej.
Proszę darować te zgryźliwe uwagi kierowane do siebie samego i formacji, z której się wywodzę, ale trudno nie mieć wrażenia, że w Polsce, zwłaszcza w Polsce, ta dysfunkcjonalność myślenia konserwatywnego stanowi poważny problem, nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta