Człowiek zdziwiony złem
Co jest najważniejsze w opowieściach Jakuba Hersza Grinera – księdza Grzegorza Pawłowskiego? Co wynika i przenika do czytelnika? Wiedza? Tak, ale najważniejsze jest to, że ta książka rozbudza empatię.
1.
Pisze te słowa nie katolik, nie chrześcijanin, człowiek – muszę to uczciwie powiedzieć, choć może to dla wielu czytelników tej książki zabrzmi boleśnie – który utracił wiarę, przeszedłszy Auschwitz. Ale – tak myślę i jestem przekonany – nie utracił wartości ludzkich, wręcz przeciwnie: pojął miarę cierpienia ludzkiego.
I dlatego ksiądz Grzegorz Pawłowski jest mi tak bliską osobą. Również dlatego, że podobnie jak On mogę powiedzieć o sobie: jestem Żydem i Polakiem, Polakiem i Żydem. Jednocześnie! Zarazem!
Wielu obywatelom mojej ojczyzny wydaje się to niemożliwe, a na pewno niezrozumiałe. Ale na tym polega fenomen akulturacji, że kultura, tradycja, język, obyczaje danego narodu przyciągają i wchłaniają ludzi wywodzących się z innych narodów lub grup etnicznych. Mógłbym sporządzić z miejsca listę z paruset nazwiskami. Ograniczę się do kilku: Joachima Lelewela, Oskara Kolberga, Szymona Aszkenazego, Juliana Tuwima. Ten ostatni to przypadek szczególny. Wychowany od dzieciństwa w kulturze polskiej, ten – jeden z gigantów polskiej mowy wiązanej – po Holokauście, a właściwie w końcowym okresie Zagłady, odczuł szczególną więź z ginącym narodem swoich przodków. W płomiennym manifeście „My, Żydzi polscy" wyłożył w kilku punktach, dlaczego uważa się zarazem za Polaka i za Żyda.
Dlaczego za Polaka? Oryginał...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta