Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Co będzie z tą Polską

12 października 2019 | Plus Minus
źródło: Shutterstock
źródło: Rzeczpospolita

Marek Oramus Literackie wizje przyszłości Polski są mocno rozchwiane. Niektórym pisarzom śni się ojczyzna w pełni chwały, innym jej upadek i pożarcie przez sąsiadów. To, co może się zdarzyć, mieści się gdzieś między tymi skrajnościami.

W polskiej fantastyce naukowej bardzo długo nie wypadało zajmować się przyszłym losem ojczyzny. Raz – bo ograniczenia cenzury nie pozwalały rozwinąć skrzydeł. Dwa – bo obowiązujący model tej literatury preferował kwestie techniki, wielkich wynalazków i odkryć naukowych, które odmienią oblicze cywilizacji. Ale najważniejszym powodem było chyba to, że pisarze fantaści podzielali przekonanie ogółu, iż komunizm, zanim upadnie, będzie gnił jeszcze ze 200 lat, a my razem z nim. Wszystko zmieniło się więc po 1989 r.

W ramach niepisanej umowy między autorami do rzadkości należało opiewanie Polski kosmicznej, astronauci mieli wyłącznie anglosaskie albo rosyjskie nazwiska. Użycie polskich, jeśli już się zdarzało, powodowało niezamierzone efekty komiczne. Jak mógł mieć przyszłość w kosmosie kraj, który nie miał jej na Ziemi?

Jeśli upadkiem Związku Sowieckiego zostali zaskoczeni politycy, politolodzy, specjalnie ćwiczeni w zagadnieniu sowietolodzy, otrzaskani w snuciu prognoz futurolodzy – to czego wymagać od poczciwych fantastów? A jednak od razu do eksploatacji otwierających się pól tematycznych rzuciła się zgraja autorów, zwłaszcza młodych, którzy nie czuli dawnych ograniczeń. Rychło okazało się, że sam entuzjazm tu nie wystarczy i obok utworów ciekawych i wartościowych ukazały się istne horrenda. Nim jednak do tego doszło, należało się uporać z demonami...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11482

Wydanie: 11482

Zamów abonament