Zarobić i wrócić. A może nie wracać?
Milion Polaków na Wyspach stanął przed dylematem: wracać czy zostać? Większość martwi się tym samym – że będzie drogo, spadnie wartość funta, trzeba będzie postarać się o papiery na stały pobyt. Ale już ponad 100 tysięcy zdecydowało się na powrót.
Piotrek Jurczak przyleciał do Manchesteru tylko na wakacje. Był 2012 rok. Zamieszkał z siostrą. Chciał dorobić, pobyć w Anglii dwa miesiące, przecież chodził jeszcze do szkoły. Okazało się, że został do dziś. – To była dziwna decyzja, bo podjąłem ją, mając 18 lat. Dopiero co tak naprawdę wszedłem w dorosłe życie. Byłem wtedy jeszcze w drugiej klasie liceum. I szkoły nie skończyłem. Trochę tego żałuję – mówi.
W Polsce rodzeństwo zostawiło mamę, tatę i brata. Pochodzą z Sokołowa Podlaskiego, a do Polski przyjeżdżają średnio co pół roku: na święta i wakacje. Na początku jedyną bliską osobą dla Piotra była siostra. W pierwszych miesiącach po przyjeździe wykonywał prace zdobyte za pośrednictwem agencji, więc co chwila je zmieniał. Później była jeszcze piekarnia, hotel, firma kosmetyczna. Teraz jest kontrolerem jakości w firmie produkującej kable zaciskowe. Po kilku miesiącach udało mu się dostać pierwszy kontrakt.
– To w końcu stała praca, choć pracuję wyłącznie na nocki. Trzy dyżury nocne, później trzy dni wolnego. A brexit? Nie przewiduję totalnego kataklizmu, przecież to tylko polityka. Choć podejrzewam, że ci, którzy nie mają stałej pracy, oszczędzają teraz pieniądze. Sam wiem, jak ciężko pracuje się na dniówki – dodaje Piotrek.
Najwięcej spośród jego znajomych wyjechało do Polski w zeszłym roku. Wielu planuje powroty. Zapowiadają, że zostaną w Manchesterze albo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta