Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Bandyci, psy, wynocha stąd!

26 października 2019 | Plus Minus
źródło: materiały prasowe
„Portret młodzieńca” Rafaela Santiego był perłą kolekcji Czartoryskich, obok „Damy z gronostajem” Leonarda da Vinci i „Krajobrazu z miłosiernym Samarytaninem” Rembrandta van Rijn. Obraz zaginął w czasie tułaczki wojennej, prawdopodobnie na Dolnym Śląsku
źródło: Alamy Stock Photo/BE&W
„Portret młodzieńca” Rafaela Santiego był perłą kolekcji Czartoryskich, obok „Damy z gronostajem” Leonarda da Vinci i „Krajobrazu z miłosiernym Samarytaninem” Rembrandta van Rijn. Obraz zaginął w czasie tułaczki wojennej, prawdopodobnie na Dolnym Śląsku

Marcin Faliński, Marek Kozubal Karim domyślił się, że ma przed sobą obraz jakiegoś mistrza malarstwa renesansowego. Zaczął przypominać sobie uniwersyteckie wykłady z historii sztuki. Po chwili już wiedział. Patrzył na niego młodzieniec Rafaela Santiego. Trochę inny niż na zdjęciu w podręczniku.

Sajf Udin, miecz wiary – tajna operacja irackiego wywiadu weszła w fazę realizacji. Był drugi sierpnia 1990 roku.

Konwój kilku samochodów minął z dużą szybkością zjazd z autostrady numer 1, łączącej Bagdad i Basrę. Powietrze falowało. Temperatura w cieniu przekraczała czterdzieści stopni Celsjusza. Na czele konwoju jechał czarny mercedes klasy G, z pachnącą skórzaną tapicerką. Za nim sunęły trzy radzieckie UAZ-y koloru piaskowego.

Wydzielony oddział irackiej służby specjalnej, Mukhabaratu, dowodzony przez kapitana Farisa Karima, liczył kilkunastu funkcjonariuszy doświadczonych w realizacji działań specjalnych za granicą. Mieli już za sobą kilkunastogodzinną drogę z Bagdadu. Na siódmym kilometrze od zjazdu na Az-Zubajr skręcili gwałtownie w prawo w początkowo asfaltową, a potem szutrową, pustynną drogę. Tumany pustynnego piasku i drobne kamyczki poderwały się za nimi. Po przejechaniu kolejnych czterech kilometrów dotarli do niepozornego z zewnątrz, murowanego, jednopiętrowego budynku. Otaczało go kilka zabudowań stanowiących zwartą całość. Niczym nie wyróżniały się spośród pozostałych w tej okolicy. Wokół rosło trochę starych palm daktylowych i solidnych akacji, które nadawały otoczeniu charakter oazy.

Zielonoszara blaszana brama nagle się otworzyła. Samochody zwolniły i powoli wjechały do środka. Pozostała za nimi tylko smuga kurzu....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11494

Wydanie: 11494

Zamów abonament