Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Nikomu nic się nie chciało

26 października 2019 | Plus Minus
Gdy Nowoczesna miała w sondażach 23 proc. poparcia, to partia liczyła zaledwie 30 członków  – mówi jej wiceprzewodniczący Jerzy Meysztowicz. Na zdjęciu Meysztowicz, wówczas poseł Nowoczesnej, na pikiecie przeciw zmianom w oświacie, które wprowadzał PiS, listopad 2016 r.
autor zdjęcia: Łukasz Krajewski
źródło: Forum
Gdy Nowoczesna miała w sondażach 23 proc. poparcia, to partia liczyła zaledwie 30 członków – mówi jej wiceprzewodniczący Jerzy Meysztowicz. Na zdjęciu Meysztowicz, wówczas poseł Nowoczesnej, na pikiecie przeciw zmianom w oświacie, które wprowadzał PiS, listopad 2016 r.

PO od pewnego momentu nie chciała niczego zmieniać, 
bo to jest ryzykowne dla utrzymania władzy. 
Podjęła dwie istotne reformy – sześciolatki do szkół 
i podniesienie wieku emerytalnego. Obie ważne i słuszne, 
ale wprowadzone bez konsultacji społecznych i bez przygotowania - mówi Jerzy Meysztowicz, były poseł Nowoczesnej.

Plus Minus: Nie został pan posłem nowej kadencji. Czy to jest już koniec pana przygody z polityką?

O nie, polityka wciąga, zwłaszcza jeżeli ktoś ma aktywność we krwi i czuje się odpowiedzialny za sprawy publiczne, a za takiego osobnika się uważam. Poza tym traktuję to jako zobowiązanie wobec moich przodków, którzy też angażowali się w życie publiczne, współpracowników, wreszcie wyborców i sympatyków. Zatem byłem, jestem i nadal będę aktywny politycznie.

Zaczynał pan od Unii Demokratycznej.

Właściwie to moje zaangażowanie zaczęło się od pracy przy wyborach w 1989 roku. Ale na dobre rozpocząłem działalność polityczną, przystępując do Unii Demokratycznej. Miałem olbrzymi szacunek dla ludzi, którzy wywalczyli wolną Polskę, a wielu z nich było właśnie w UD.

Pamięta pan zjednoczenie Unii Demokratycznej z Kongresem Liberalno-Demokratycznym?

KLD popełnił błąd przed wyborami w 1993 roku, bo nie chciał pójść do wyborów razem z nami. Liberałowie uważali, że bez problemu zdobędą miejsca w parlamencie, ale przegrali. Do zjednoczenia doszło, gdy nie mieli już żadnego ruchu. Na kongresie zjednoczeniowym siedziałem w ostatnim rzędzie razem z Jackiem Kuroniem i Aleksandrem Smolarem. To Smolar wymyślił nazwę Unia Wolności. Wiadomo, że liberałowie w dużej części składali się z młodych ludzi, a nam...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11494

Wydanie: 11494

Zamów abonament