Zarys naturalności
Chodzi o uzyskanie podwójnego spokoju. Po pierwsze, wymalowanego na twarzy zmarłego. Po drugie, wywołanego dzięki temu u jego bliskich.
Największym wyzwaniem jest domyślenie się, o co chodzi rodzinie zmarłego, jakie są jej oczekiwania. Jak wyobraża sobie, żeby ciało wyglądało w trumnie. Zdajemy sobie sprawę, że człowiekowi, który odszedł, już nie pomożemy. Możemy za to zrobić coś dla jego bliskich – podkreśla Ewelina, tanatopraktyk z sześcioletnim doświadczeniem.
Tanatopraktyk, nazywany też w niektórych częściach Polski tanatopraktorem, to osoba, która – według definicji Polskiego Centrum Szkolnictwa Funeralnego – zajmuje się sanitarnym przygotowaniem i czasową konserwacją zwłok. Chodzi o czynności, które sprawią, że składane w trumnie ciało będzie mieć higieniczny, możliwie najlepszy stan i wygląd: od obcinania paznokci, przez ubieranie aż po zamykanie oczu. Patrząc na to szerzej, taka osoba przygotowuje zwłoki do pochówku czy transportu, choćby samolotem.
Lubiła zrobić sobie dobrą fryzurę
W momencie, gdy otwierają się drzwi mojej pracowni, wiem, że będę mogła komuś pomóc. Rozpoczyna się rozmowa o tym, co się stało, gdzie się stało i co ma wydarzyć się z ciałem. Czy mamy zadbać tylko o strój, czy może także o makijaż, fryzurę. Obcinanie paznokci to standard. Czasami zdarzają się prośby o ich pomalowanie lakierem, zazwyczaj przyniesionym z domu. Słyszymy, że mama, siostra czy żona tego konkretnego koloru lubiły używać najbardziej – dodaje Ewelina. Tanatopraktycy najczęściej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta