Obciążenia samorządów rosną lawinowo, przychody symbolicznie
Budżet na 2020 rok oceniam jako bardzo trudny, ale już za dwa lata będziemy go wspominać z rozrzewnieniem – mówi Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku i prezes Unii Metropolii Polskich.
Premier Mateusz Morawiecki zaapelował do samorządowców, by szukali oszczędności u siebie. Co pan na to?
Gdy wspomniałem o tym w urzędzie, to nieomal do płaczu doprowadziłem panią skarbnik. Jak mi mówiła, wszystkie kontrole wykazują nadmierne obciążenie naszych urzędników, szczególnie z dziedziny rachunkowości i finansów. Musimy realizować coraz więcej zadań, na przykład związanych z tzw. ustawą śmieciową. To są ogromne obowiązki. Pewnie drobne rezerwy można by znaleźć. Usłyszałem od premiera, że kocha samorządy. Trudno w tę miłość uwierzyć. Premier podaje tylko te dane, które mu pasują. Powiedział, że samorządy zyskały 20 miliardów złotych. Z danych Ministerstwa Finansów i z analiz, które mamy wynika, że zyskały nieco ponad 15 miliardów. W tym samym czasie wydatki wzrosły o 19 miliardów złotych. Premier chyba pomylił wydatki z dochodami. To brak szacunku.
A co pan sądzi o exposé? O samorządach było w nim niewiele.
Niewiele i jednostronnie. Tylko tyle, że samorządy mają się dobrze i to zasługa rządu. A to nieprawda. Sytuacja staje się wręcz dramatyczna. Tylko w miastach Unii Metropolii Polskich zadłużenie wzrosło o 3,6 mld złotych. Na koniec roku 2020 w tych 12 miastach będzie wynosiło ponad 26,6 mld. Przy łącznych budżetach sięgających 56 mld. To już prawie 50 proc. To jest zły...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta