Słodko-gorzka humoreska z lotniska
Wiedeń, lotnisko, popołudnie. Opóźnione samoloty zakrzywiają czasoprzestrzeń na tyle skutecznie, że człowiek, któremu za żadne skarby nie wolno jeść rzeczy smażonych i wieprzowiny, chwyta się za grillowane żeberka, pieczone ziemniaki i piwo. Szlag trafi, samolot do Nowego Jorku zaginął gdzieś po drodze, rozwalając skutecznie kalendarz i trzeba sobie radzić inaczej.
Obsługa lotniska informuje, że mam się udać na darmowy lunch do restauracji, gdzie po pokazaniu boarding pass będę ugoszczony jak król. Zobaczymy, jaką wartość ma ta obietnica. Ironia miesza się ze zdrowym sceptycyzmem. Odczuwam intensywny głód, który doskwiera tym bardziej, że już czuję zapach tej jedynej w swoim rodzaju pizzy, jaką podają w Neapolitan Express przy Wall Street pod numerem 40 i która pewnie na mnie już czeka. Oj, poczeka! – mam przykrą refleksję, udając się do knajpy dla podróżnych. Żeberka to dobry wybór, myślę sobie. Ale jaka porcja, Boże błogosław! Dwa potężne kawałki obsypane pokurczonymi jak skwarki pieczonymi ziemniakami.
Siadam przy stoliku, ale zanim żeberka, moją uwagę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta