Rozwalili wszystko, byli wspaniali
Nirvana natychmiast wyróżniła się na tle innych zespołów, po części z powodu głosu Kurta, ale także za sprawą jego nieustraszonego zachowania podczas koncertów – wspomina agent Cobaina i jego wieloletni przyjaciel.
Założona w Seattle, o godzinę drogi od Olympii, wytwórnia Sub Pop z początku naśladowała styl pracy K Records, ale z czasem okazała się bardziej elastyczna, jeśli chodzi o sposób działania w branży muzycznej. Absolwent Evergreen Bruce Pavitt pierwotnie nazwał swój program w radio KAOS „Subterranean Pop", później zaś skrócił nazwę. Po przenosinach do Seattle Pavitt i jego wspólnik Jonathan Poneman zostali przedsiębiorcami.
Wytwórnia Sub Pop powstała w 1988 roku i zgodnie ze swoim sloganem dążyła do światowej dominacji. Poneman miał na wizytówce napis „Korporacyjny pachołek", a Pavitt – „Korporacyjny magnat". Prezentowali się na zewnątrz zarówno jako biznesmeni, jak i buntownicy śmiejący się z samych siebie, i ta poza dobrze się sprawdziła.
Kurt nieustępliwie starał się zwrócić na siebie uwagę ludzi z Sub Pop. Jak mówiła mi Courtney [Love – żona Kurta Cobaina – przyp. red.]: „Zależało mu na nich, ponieważ na początku chciał być jak Soundgarden, a oni jako pierwsi trafili do Sub Pop". Kurt tak długo nagabywał Ponemana i Pavitta, aż ci zgodzili się, by Nirvana nagrała dla ich wytwórni kilka singli. Zespół natychmiast wyróżnił się na tle innych, po części z powodu głosu Kurta, ale także za sprawą jego nieustraszonego zachowania podczas koncertów – bez żadnych zahamowań wdrapywał się na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta