Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Drwal kontra PiS

30 listopada 2019 | Plus Minus | Piotr Zaremba
O jakiej Polsce śni Adrian Zandberg? Na zdjęciu w Sejmie z posłankami partii Razem Marceliną Zawiszą  (z lewej) i Magdaleną Biejat
źródło: reporter
O jakiej Polsce śni Adrian Zandberg? Na zdjęciu w Sejmie z posłankami partii Razem Marceliną Zawiszą (z lewej) i Magdaleną Biejat

Lewicowa opozycja ma twarz Adriana Zandberga. 
A Prawo i Sprawiedliwość – kłopot.

Sejmową mowę Adriana Zandberga po exposé premiera potraktowano jako jedno z najważniejszych wydarzeń poprzednich tygodni, a przecież przyniosły one ukonstytuowanie się nowego parlamentu i stworzenie staro-nowego rządu. Rękawica rzucona Mateuszowi Morawieckiemu przez jednego z polityków lewicy była czymś więcej niż epizodem sejmowej debaty.

Z jednej strony dostrzeżono w tym zdarzeniu zapowiedź zasadniczych trudności PiS zmuszonego do walki z ugrupowaniem bardziej od obozu rządzącego prospołecznym. Premier Morawiecki, zwykle reagujący jak cyborg, był wyraźnie zdenerwowany. Z drugiej strony to sygnał przełamania duopolu, w którym ton opozycji nadawała cokolwiek bezkształtna Platforma Obywatelska. Choć chyba za wcześnie ogłaszać, że lewica zajmie jej miejsce. Na razie jej poparcie w sondażach prawie nie drgnęło, a szum jest głównie medialny.

Zabawne jest obserwować, jak dzieli się opozycyjny mainstream w stosunku do pakietu programowego lewicy. Ostatni liberałowie stawiają opór. Tomasz Lis napisał o „niebezpiecznym ideologicznym pomyśle". Witold Gadomski o pomysłach „bolszewickich". Ale Twitter i Facebook zostały zalane głosami mniej eksponowanych przedstawicieli anty-PiS-u, którzy nagle zaczęli przedstawiać Zandberga i jego formację jako ostatnią nadzieję na przegnanie Jarosława Kaczyńskiego.

Wielu z nich to niedawni zwolennicy tezy, że w Polsce na nic nie ma...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11522

Wydanie: 11522

Zamów abonament