Czy radość w ogóle istnieje
Za uczuciami stoi chemia – przywykliśmy brać to za pewnik. Jednak fizjologiczna strona najbardziej pożądanych uczuć wciąż pozostaje dla naukowców tajemnicą. Nie wiemy nawet, jak dokładnie działają takie leki jak prozac.
Celem odkryć naukowych nie jest wzbudzanie radości, ale jeśli przypadkiem to się uda, dokonujący ich badacze mogą liczyć na nagrodę oraz ogólnoświatowy rozgłos. W październiku tego roku jednego z IgNobli – wyróżnienie dla naukowca, któremu udało się przy okazji swojej pracy rozbawić publiczność – odebrał niemiecki psycholog społeczny Fritz Starck. Profesor Uniwersytetu w Wurzburgu 31 lat temu znalazł prosty i dostępny dla każdego sposób na poprawę nastroju. Wykazał mianowicie, że dobry humor zapewni każdemu z nas... trzymanie w zębach ołówka.
To na pozór niepoważne odkrycie bardzo szybko zrobiło się znane. Łatwo było wytłumaczyć jego istotę – otóż gryzienie ołówka czy długopisu angażuje mięsień jarzmowy większy, ten sam, dzięki któremu uginamy usta w uśmiechu. Wyniki doświadczenia Starcka, który wpierw kazał badanym brać w zęby ołówek, a potem sprawdzał, jak bardzo bawią ich kreskówki, stanowiły dowód na poparcie tzw. hipotezy mimicznego sprężenia zwrotnego. Głosi ona, że nasze miny nie są tylko wyrazem emocji, których doświadczamy, ale również mogą być ich źródłem. Czyli fizyczny akt skurczu mięśnia, który zależy od naszej woli, może sprawić, że się rozweselimy.
Eksperyment Starcka zrobił się tak popularny, że trafił do popkultury – by poprawić sobie nastrój, ołówek gryzł jeden z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta