Agresywni prawacy to tchórze
W Polsce mamy jedne z największych nierówności w Europie. Przeszliśmy od stosunkowo egalitarnego społeczeństwa do takiego, które pod tym względem sytuuje się gdzieś między standardami europejskimi a rosyjskimi. Pomiędzy ludźmi bardzo szybko powstaje przepaść, którą bardzo trudno będzie zasypać - mówi Maciej Konieczny, poseł partii Razem.
Plus Minus: Jak się zostaje nacjonalistą?
Jest się zagubionym młodym chłopakiem, bo to są jednak przeważnie faceci. Człowiek może mieć nawet dobre intencje, ale nie radzi sobie ze światem. W dodatku widzi, że on jest niesprawiedliwy i chciałby w nim coś zmienić. Rozgląda się dookoła i tak się składa, że jedyna buntownicza opcja, która jest pod ręką, to radykalna prawica.
Tak było w pana rodzinnych Gliwicach?
Myślę, że w ogóle poza Warszawą tak to zwykle wyglądało dla każdego, kto nie wychował się w wielopokoleniowej, inteligenckiej rodzinie. Nie było widocznej, wyrazistej lewicy, która tłumaczyłaby świat i była realną alternatywą.
A narodowcy tłumaczyli?
Byłem kibicem... Jeździłem do Katowic na mecze. To był jakiś sposób socjalizacji młodych chłopców, bo nie ma w Polsce wielu sposobów spędzania czasu w grupie. Stadion daje poczucie wspólnoty, potrzebowałem go. Słuchasz romantyczno-nacjonalistycznych piosenek i czujesz się silny, bo jesteś częścią wielkiego narodu. Jak młodzi chłopcy mają problemy z samooceną, bardzo im to pomaga. Niestety, to jedyna oferta w Polsce dla tych, którzy nie pochodzą z mocno uprzywilejowanych środowisk. Poszedłem w to. Byłem zresztą strasznym homofobem i seksistą. To wszystko bardzo się ze sobą łączy.
Homofobem praktycznym czy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta