Epoka bez starości, a być może i bez śmierci
Radzieccy aparatczycy, mieszkańcy Domu Władzy w dzielnicy Błota w Moskwie, większość swoich drugich i trzecich małżeństw zawarli z kobietami z klas wyższych lub Żydówkami. Najbardziej liczyło się to, co odróżniało ich od tych, którzy w Domu Władzy nie mieszkali.
W opowieści o stworzeniu pierwszego planu pięcioletniego większość starych bolszewików przewodzących pracom konstrukcyjnym była skazana na męczeństwo. Ich zadaniem było zbudowanie wiecznotrwałego domu i pozostawienie go dla „proletariackiej młodości i czystego sieroctwa". U Pilniaka jeden z inżynierów budujących tamę tłumaczył (celowo przywołując obraz wojny domowej), że towarzysz Mojżesz „szukał swej przestrzeni mieszkalnej i wojował o nią. I do ziemi obiecanej nie doszedł, pozostawiając Jozuemu zatrzymanie słońca. Zamiast tego doszły jego dzieci. Ludzie, którzy widzieli Sodomę, nie mogą być w Izraelu – nie są godni dostąpić ziemi obiecanej".
Dwa wielkie zjazdy 1934 roku zmieniły scenariusz – czy raczej przeniosły jego akcję w przyszłość, aż do samego końca. Wieczny dom miał się stać przystanią, w której Mojżesz mógł założyć swój dom i wychować rodzinę, aż wilk zamieszka wraz z barankiem, a pantera z koźlęciem razem leżeć będą. Podczas rewolucji stalinowskiej pierwotna bolszewicka eschatologia została rozwinięta, by zawrzeć w sobie kolejną wielką udrękę poprzedzoną zorganizowanym odwrotem. Nowe kredo przyjęte w 1934 roku podążało za myślą św. Augustyna – i większości instytucjonalizowanego chrześcijaństwa – głosząc, że millenium jest duchową i polityczną alegorią. Spośród trzech fundamentalnych rozwiązań problemu niespełnienia się millenarystycznej przepowiedni –...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta