Poważne pytania do Szymona Hołowni
Start w wyborach prezydenckich znanego dziennikarza to pozornie dobra wiadomość. W wyścigu pojawia się człowiek o niekwestionowanych walorach moralnych i umysłowych. Czasy nas jednak uczą, że idealizm i marketing to za mało, by mądrze rządzić.
W sprawie zgłoszonej w niedzielę kandydatury Szymona Hołowni do wyścigu prezydenckiego mam mieszane uczucia. Pozornie to świetna wiadomość. Zadeklarował swój start znany dziennikarz, kolega z łamów „Rz" (był przez chwilę felietonista naszego tytułu), człowiek o niekwestionowanych walorach moralnych i umysłowych. Zapewne też nieskażony genem zła, często towarzyszącym czynnym politykom. Na dodatek realizuje obywatelski sen o istocie demokracji. Chce pokazać, że po prezydenturę może sięgnąć każdy, kto o takiej funkcji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta