Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Tybet. Ścieżka odrodzenia

14 grudnia 2019 | Plus Minus | Bogusław Chrabota
Pałac Potala. Tysiąc komnat, dziesięć tysięcy kapliczek  i dwieście tysięcy rzeźb,  a w pałacowych bibliotekach tysiące bezcennych buddyjskich rękopisów
autor zdjęcia: Dorota Chrabota
źródło: Rzeczpospolita
Pałac Potala. Tysiąc komnat, dziesięć tysięcy kapliczek i dwieście tysięcy rzeźb, a w pałacowych bibliotekach tysiące bezcennych buddyjskich rękopisów
Lhasa. Zewsząd widać i słychać podążających do miejsc świętych Tybetańczyków. To w większości nomadzi. Przywiązani do tradycji, więc zwykle po swojemu ubrani. Buddyjski różaniec – obowiązkowy
autor zdjęcia: Dorota Chrabota
źródło: Rzeczpospolita
Lhasa. Zewsząd widać i słychać podążających do miejsc świętych Tybetańczyków. To w większości nomadzi. Przywiązani do tradycji, więc zwykle po swojemu ubrani. Buddyjski różaniec – obowiązkowy
W Potali zachowały się osobiste komnaty Dalajlamy XIV – skromne pokoiki z widokiem na Lhasę
autor zdjęcia: Dorota Chrabota
źródło: Rzeczpospolita
W Potali zachowały się osobiste komnaty Dalajlamy XIV – skromne pokoiki z widokiem na Lhasę

Chińczycy już tu pozostaną. Tybetańczycy to wiedzą, więc pytanie, które sobie zadają, nie jest bezsensownym z dzisiejszej perspektywy pytaniem o wolność, tylko o przetrwanie. Jak ochronić wyjątkowy i odrębny od wszystkiego cywilizacyjny spadek, jaki odziedziczyli po przodkach.

Piekielnie tu wysoko. Powietrze w Tybecie zatyka. Brak tlenu powoduje, że tracisz równowagę, czujesz mdłości, powoli zaczynasz zapadać się w sobie. Nawet przebłyski słońca nie pomagają, tylko potęgują cierpienie.

Inaczej jest, gdy wędruje się tu w góry z większą pokorą. Kiedy jednak tej pokory brak, wysiadasz po prostu z samolotu i pakujesz do hotelu, jeszcze tego samego dnia zaczyna się ból głowy. Silny, coraz mocniejszy. Aż głowa pęka, nie możesz zamknąć powiek, czujesz obrzydzenie na myśl o jedzeniu i mdłości, kiedy ktoś ci podsuwa szklankę z wodą. A potem zapadasz w sen, który jest początkiem wiecznych mąk samsary. Widzisz ciemność, a potem światło. Potem znów ciemność i masz wrażenie, że zwijasz się sam w sobie, by po eksplozji jakiejś ciemnej gwiazdy obudzić w ciasnym, chitynowym pancerzu nierozpoznanego gatunku chrząszcza. A potem przychodzi lekarz, podaje tlen. Zakłada wenflon, podpina kroplówkę i po jakimś czasie znów jesteś między ludźmi, a kolejne wcielenie jest po prostu sennym koszmarem.

Śmiech...

– Tak, to miejsce bardziej dla ptaków niż dla ludzi.

– Ale właśnie tu mieszkacie, w tym rozrzedzonym powietrzu, wśród szczytów.

– Na tej wysokości mocniejsze jest słońce. Jesteśmy bliżej światła, a światło, boskie światło oświecenia jest dla nas najważniejsze.

– Ale niedostępne. Jesteście skazani na ten...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11534

Wydanie: 11534

Zamów abonament