Lustro podane sobie
Dwanaście Adamów, trzynaście Ew, koszt jednej sztuki 86 tys. funtów. Ewy poszły szybciej, jakiś szejk kupił od razu dwie. Adam, który przypadł naszemu bohaterowi, waży 77 kg, żywotność 20 lat, instrukcja obsługi 470 stron, ładowanie prądem przez 16 godzin. „Wyglądał na Turka albo Greka".
Ostatnie powieści Iana McEwana, pisarza niegdyś posądzanego o epatowanie brzydotą, nawiązują bez osłonek do science fiction. Nie należą stricte do tego gatunku, ale są przykładem sięgania po rekwizyty z magazynu SF, aby wzbogacać nimi prozę głównego nurtu. Nie ma żadnego uzasadnienia, aby właśnie teraz zająć się np. robotyką, tylekroć opisywaną przez fantastów z Isaaciem Asimovem na czele i jego powieścią „Ja, robot". A jednak McEwan uznał to zadanie literackie za pilne i nie zważając, że zagadnienie tylekroć już opiewano, poświęcił mu najnowszą powieść „Maszyny takie jak ja".
Rzecz dzieje się „w jesieni XX wieku" i w rzeczywistości odmiennej w porównaniu z naszą. Specjalista od łamania kodów Alan Turing nie popełnił samobójstwa, lecz zajął się z pożytkiem sztuczną...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta