Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Utracony powab puczu

14 grudnia 2019 | Plus Minus | Robert Mazurek

U nas w miasteczku w farze to był kasztelan. Brzmiało wystarczająco godnie, w końcu żeby się doczekać epitafium w kościele, trzeba było być kimś, pomniejszym wmurowywali tylko tablice pamiątkowe. Tu jest zupełnie inaczej, wiadoma rzecz, stolica, tu epitafia są z papieru i w pocie czoła wytwarzają je bardzo mądrzy Publicyści. Z niemałym rozbawieniem czytam więc od dwóch miesięcy te klepsydry o zgonie Schetyny Grzegorza. Próby położenia na katafalk gościa, który żywiołowo się wyrywa, są rozczulające w swej slapstickowej konwencji, ale co ja będę to państwu opisywał, wystarczy się rozejrzeć.

Wyobraźcie sobie państwo szanowni, że dla P.T. Publicystów oraz Koleżanek i Kolegów z Platformy (w skrócie KKP) szokiem była wyborcza klęska Platformy. Do połowy października byli pewni, że idą po zwycięstwo, naród przebudzić się musi, w końcu codziennie w gazecie, której nie jest wszystko jedno, i w jej radiokanale do boju zagrzewano i przekonywano, że upokorzony, ośmieszony nieprzyjaciel padnie lada chwila pod kolejnym sztychem redaktora śledczego Cz. No, ale nie padł. Zaiste, szok i niedowierzanie.

Natychmiast ruszyli byli KKP. Pierwsza była posłanka znana dotychczas głównie z pasji do hokeja oraz walki o wolną Polskę z pieśnią, konkretnie z pieśnią „Nie pucz,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11534

Wydanie: 11534

Zamów abonament