Ostrowiec – czas się bać?
Za kilka dni rusza blok atomowy na Białorusi. Przy jego budowie zginęło pięć osób, były awarie, korpus reaktora spadł z wysokości 7 metrów. Elektrownia znajduje się dwa razy bliżej Polski niż Czarnobyl. Iwona trusewicz
Tuż po Nowym Roku rozpocznie się zwożenie rosyjskiego paliwa jądrowego do białoruskiej elektrowni atomowej w Ostrowcu. Pierwszy reaktor (rosyjska konstrukcja WWER 1200/491) zostanie uruchomiony wiosną. Drugi blok energetyczny ma być gotowy do końca 2020 r. Elektrownię buduje rosyjski Rosatom za rosyjski kredyt w wysokości 10 mld dol. udzielony Białorusi.
Zakład został ulokowany 18 km od miasta Ostrowiec na Grodzieńszczyźnie – 4 km od litewskiej granicy, 50 km od Wilna, 150 km od Mińska i 250 km od Polski (Kuźnica Białostocka).
Przeciwko tej budowie od początku protestowała Litwa. Głównym źródłem chłodzenia dwóch reaktorów Ostrowca ma być rzeka Wilija – płynąca przez stolicę kraju Wilno.
Litwie nie udało się zatrzymać budowy, więc przygotowuje się na najgorsze. W sierpniu tego roku...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta