Wszystkie twarze Izabeli
Gdyby ktoś chciał i potrafił zrobić film, który pokazywałby oryginalność polskiej historii w sposób atrakcyjny i zrozumiały dla Hollywood, powinien przyjrzeć się bliżej księżnej Izabeli Czartoryskiej – jednej z najbardziej fascynujących kobiet w dziejach naszego kraju. Jej biografia byłaby wyzwaniem dla oscarowych reżyserów i charyzmatycznych aktorek.
Już w 1924 roku popularny lwowski dziennikarz Stanisław Wasylewski pisał ze swadą: „Standard woman, godna medalu z napisem: vivere ausae... ta, która odważyła się być żywą! (...) Wspaniałe, występne, najmilsze, nieznośne i wszystkie znamiona XVIII wieku zbiegły się w tym usposobieniu i temperamencie. (...) Chodziła po świecie lat dziewięćdziesiąt z górą. Od Augusta III do Metternicha, od markizy Pompadour do Makryny Mieczysławskiej, widziała Woltera i Chopina, kosynierów Kościuszki i emisariuszów Zaliwskiego, Katarzynę II i Napoleona. Przeżyła epokę saską, barską, listopadową. Pisano, mówiono o puławskiej pani tyle dobrego i złego, osobiście przeszła takie tragedie, farsy, wodewile, że można by tym obdzielić dziesięć innych kobiet i jeszcze starczyłoby na jedenastą".
Los arystokratki
Choć Elżbieta Flemming, która przejść miała do historii jako Izabela Czartoryska (konsekwentnie używała hiszpańskiej wersji swojego imienia), przyszła na świat w jednej z najznaczniejszych rodzin Rzeczypospolitej, jej krótkie dzieciństwo nie było usłane różami. Matka, kanclerzanka wielka litewska Antonina z Czartoryskich, zmarła 26 marca 1746 roku – 23 dni po narodzinach córki. Ojciec, Jerzy Dettloff Flemming (arystokrata wywodzący się z Niemiec, który nigdy nie nauczył się dobrze mówić po polsku), wkrótce ożenił się z Konstancją,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta