Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Staliśmy się interesujący dla hollywood

11 stycznia 2020 | Plus Minus | Piotr Zaremba
autor zdjęcia: Maksymilian Rigamonti
źródło: Forum

W USA liberałowie, którzy zawsze głosowali na demokratów, zastanawiają się, dlaczego przegrali. Nagle próbują zrozumieć wyborców Trumpa, 
ich tradycyjną religijność, zacząć z nimi rozmawiać, a może i przyznać się 
do własnych religijnych tęsknot. W to wpisało się moje „Boże ciało" 
– mówi filmowiec Jan Komasa w przeddzień ogłoszenia nominacji do Oscara.

Plus Minus: Jak się czuje reżyser umieszczony na krótkiej liście kandydatów do nominacji oscarowej?

Na pewno wskazanie mnie przez polską Komisję Oscarową to gamechanger w moim życiu. Ja miałem szczęście – dane mi było przeżyć i sukcesy na festiwalach, i dobre wyniki frekwencyjne filmów. Ale to jest całkiem coś innego. Przez ostatnie dziesięć lat namaszczano do Oscara twórców uznanych, ich nazwiska brzmiały na świecie znajomo: Agnieszka Holland, Paweł Pawlikowski, Andrzej Wajda, Jerzy Skolimowski. Ja jestem kimś nowym. Może powstała chwilowo jakaś luka? Może nie było na kogo postawić? A ja przed czterdziestką mam sprostać wyzwaniu.

Marzył pan o tym?

Niespecjalnie, ale nie dlatego, żebym wybrzydzał. Oscar jest daleki, enigmatyczny, nagrody europejskie bardziej przemawiają do wyobraźni.

Pan został nie tylko wytypowany przez Polskę, ale przeszedł dalszy etap selekcji.

Już spędziłem w USA półtora miesiąca, promowałem „Boże ciało". Ta promocja to przede wszystkim okazja do wydania masy pieniędzy. Pokazy, na pokazach catering...

Kto za to płaci?

Polska, PISF. Dostaliśmy pół miliona złotych na promocję. To spora kwota, ale na „Parasite" czy na film Almodóvara idą miliony. Na promocję „Romy" w zeszłym roku wydano kilkadziesiąt milionów...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11554

Wydanie: 11554

Zamów abonament