Powrót sacrum rozważony na nowo
Utraciliśmy wszelkie punkty oparcia – niezachwiany nie jest już ani Bóg, ani oświecony rozum. Ale w tym duchowym kryzysie zawiera się niezwykła szansa na przemyślenie wszystkiego od nowa, zbudowanie nowej równowagi – chwiejnej jak wszystko, co ludzkie.
Przeznaczeniem religii było zniknąć z ludzkiego świata. Nie miała przecież żadnej podstawy w tym, jak rzeczy mają się naprawdę. W całości utkana była z przesądów i magicznego myślenia. Choć stworzony przez nią Bóg budził nieraz u swych wiernych paniczny strach, jej najgłębszym źródłem był właśnie lęk. Przed czym? Mówiąc najkrócej: przed wszystkim. Przed siłami nieprzychylnej człowiekowi przyrody. Przed innymi ludźmi, którzy mogą wyrządzić nam krzywdę i uniknąć kary. Wreszcie: przed śmiercią, która – w świetle wszystkiego, o czym donoszą nasze zmysły – jest rozpadem, całkowitym końcem jednostkowego istnienia.
Świat zawsze jawił się ludziom niesprawiedliwy i wrogi, ich własna natura – problematyczna i krucha. Wynaleźli więc sobie Boga ze strachu, przerażeni faktem, że nie istnieje nic, co byłoby zarazem wszechmocne i zdolne do współczucia. Byli jak dzieci i dlatego znaleźli dziecinne rozwiązanie swoich bolączek. Wraz z postępem nauki i racjonalizmu, ludzkość osiągnie jednak dojrzałość. Na przesądy – rzeczy mętne i tajemnicze, niemożliwe do naukowego zweryfikowania – nie będzie już w nowoczesnym społeczeństwie miejsca. Religia, niczym Chrystus, legnie w grobie – ale nie wstanie już z martwych. Tak z grubsza brzmiało proroctwo, które ogłosili światu pod koniec XVIII i na początku XIX wieku apostołowie oświecenia.
Pod koniec XX wieku wizja ta leżała już w gruzach....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta