Góry czekają, ratownicy też
Góry czekają, ratownicy też
Nie wiadomo, jak będzie tej zimy ze śniegiem, ale jest rzeczą pewną, że kilkuset narciarzy będzie miało mniej czy bardziej groźne wypadki, że kilku turystów lub wspinaczy nie wróci z gór, że ratownicy będą mieli jak zawsze sporo do roboty.
Statystyka jest bezlitosna -- od lat średnio w ciągu roku ginie w Tatrach około dwudziestu ludzi. W tym roku, licząc od stycznia , było już ( a raczej dopiero, jak mówi tatrzański ratownik Włodzimierz Cywiński) 12 wypadków śmiertelnych.
Ratownicy tatrzańscy od czasu przekształcenia się po wojnie Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe tworzyli Grupę Tatrzańską GOPR. Jednak kilka lat temu, uważając, że ratownictwo w wysokich górach ma inną specyfikę niż w Beskidach i Sudetach, oddzielili się od Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego i wrócili do starej nazwy --TOPR....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta