Pomnik na miarę możliwości
Pod koniec lutego zarówno prawicowe, jak i lewicowe portale rozgrzały się do czerwoności. Komisja konkursowa, złożona z przedstawicieli platformianego ratusza i pisowskiego resortu kultury, wybrała projekt pomnika na stołecznym placu Na Rozdrożu, który ma upamiętnić stulecie Bitwy Warszawskiej. Zwycięski projekt to gnomon, skręcony wokół własnej osi słup, na którego szczycie umieszczona będzie data 1920. Prawicowi komentatorzy nie zostawili na projekcie suchej nitki. Nieprawicowi również nie byli zachwyceni, choć niektórzy nie kryli satysfakcji, że przynajmniej nie będzie na nim husarii, orłów, wierzb ani bogoojczyźnianej poetyki.
Podobnie było w listopadzie 2019 r., gdy premier Mateusz Morawiecki podczas internetowego czatu złożył obietnicę, że w stolicy powstanie łuk triumfalny upamiętniający Bitwę Warszawską. Przez kilka dni trwała dyskusja, która przebiegała według doskonale znanego scenariusza: jeśli nie jesteś zachwycony pompatycznym pomysłem łuku triumfalnego, to znaczy, że jesteś zakompleksionym antyPolakiem, zwolennikiem pedagogiki wstydu, krzewicielem mikromanii, czyli twierdzenia, że Polska jest gorsza od innych narodów i powinna na innych patrzeć z niższością i zazdrością, jako siedlisko ciemnogrodu itp. Przeciwnik budowy łuku triumfalnego to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta