Jego ideologią była poezja
80 lat temu w charkowskim lesie zginął Władysław Sebyła. Jeden z najwybitniejszych polskich poetów przedwojennych. Dziś niemal zapomniany.
W listopadzie 1938 roku Polska Akademia Literatury przyznała Władysławowi Sebyle Złoty Wawrzyn za „wybitną twórczość literacką". Niecałe dwa lata później ten ceniony przedwojenny poeta i wpływowy krytyk został zamordowany przez NKWD w Charkowie i pochowany w zbiorowej mogile w niedalekich Piatichatkach. Po wojnie jego twórczość została praktycznie zapomniana.
Czesław Miłosz, kiedy jeszcze nie wiedziano o wszystkich miejscach kaźni polskich żołnierzy, mówił w wywiadzie z 1983 roku: „Sebyła pisał coraz bardziej metafizyczne wiersze, treściwe. Zginął w Katyniu (...) Był bardzo wybitnym poetą i miał jeszcze wiele do napisania".
Powojennemu „zapomnieniu" sprzyjały pomówienia o „ciemny mistycyzm", zdradę społecznych ideałów grupy literackiej Kwadryga, której był członkiem, oraz bezwyjściowy pesymizm. W przeciwieństwie do wielu kolegów z Kwadrygi daleko mu było do lewicowych ideałów, jedyną ideologią była dla niego poezja, choć nie miało to nic wspólnego z żadnym parnasizmem, „sztuką dla sztuki".
Gustaw Herling-Grudziński, jeszcze przed wojną, uważał go za pierwszego polskiego katastrofistę. Katastrofizm był nie tylko cechą pisarzy tzw. Drugiej Awangardy (Czechowicz, Miłosz, Rymkiewicz, Zagórski), lecz także tendencją całej epoki, obejmującą przedstawicieli różnych pokoleń literackich. Tym,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta