Kwarantanna naszego świata
Społeczeństwa poddane są dziś próbie, która kompletnie je zaskoczyła. Wyrwała z hedonistycznej stabilizacji zapoczątkowanej wraz z końcem zimnej wojny. Historia cywilizacji powróciła w swojej nieprzewidywalności, a jedyne czego możemy się nauczyć od starożytnych i nowożytnych mędrców, to dzielność.
Obserwujemy pnące się krzywe zachorowań. Liczymy zarażonych i zmarłych. Pandemia nie powinna nam jednak odbierać zdolności analizy kontekstu faktów, którymi bombardują nas media. Kwarantanna jest czasem nerwowego oczekiwania. Ale może być też czasem refleksji, odkrywania zależności, o których zapomnieliśmy, biegnąc naprzód z wiarą w rozwój gospodarczy, który nie ma końca.
Wszystko miało się zacząć na targu w Wuhanie. A może CoVID-19 wymknął się z największego w Chinach laboratorium wirusowego położonego zaledwie 14 km od miasta? Dzisiaj pandemia grozi światu globalnym kryzysem. Zanim zaczniemy bronić naszego bytu i rozwoju, zastanówmy się, co o naszym świecie mówi to, co się już stało.
***
Wyobrażaliśmy sobie, ba, uwierzyliśmy w świat bez granic. Jeszcze na początku tego wieku Unia Europejska wahała się, czy już może przyjąć kraj taki jak Polska. To właśnie sprawa granic, w których obowiązuje wspólnotowe prawo, była jedną z ważniejszych – czy zapewnimy im szczelność? Teraz wróciliśmy w błyskawicznym tempie do ram państw członkowskich Unii – tak ostre reżimy kwarantanny mogły podyktować tylko rządy, które miały mocną, narodową legitymację.
Zostawmy Europę, spójrzmy na świat. W 2017 roku – 1,4 miliarda turystów rocznie – wykupiono 4 miliardy biletów lotniczych. Za 15 lat miało być 8...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta