Policzyć do dziesięciu albo wyjść do kuchni
Rozumiem, że przechodzimy teraz okres izolacji społecznej, ale to nie znaczy, że możemy izolować się od ludzkiej krzywdy w naszym otoczeniu - mówi Paula Włodarczyk, psycholog, konsultantka Telefonu Zaufania dla Dzieci i Młodzieży.
Dla wielu rodzin pandemia koronawirusa to okazja do spędzenia wspólnie czasu oraz przeprowadzenia długo odkładanych rozmów. Jednak dla innych ten czas przerodził się w piekło przemocy domowej. Dlaczego bliskość wzbudziła w nas agresję?
Tutaj pojawia się pytanie, czy to bliskość wzbudziła agresję czy raczej jej wcześniejszy brak. Jeśli wcześniej jej nie było, to trudno teraz w sytuacji izolacji oczekiwać, że nagle ta bliskość się pojawi i sprawi, że spędzimy ze sobą pełen ciepła czas. W wielu domach w miejsce bliskości i poczucia bezpieczeństwa pojawiała się przemoc, która teraz się nasiliła. Ale to tylko jedna strona medalu.
Jaka jest druga?
Biorąc pod uwagę to, co dzieje się u nas w Telefonie Zaufania i co słyszymy także od innych organizacji, wiele zgłoszeń dotyczy przemocy, która pojawiła się dopiero teraz – w trakcie pandemii. Wcześniej jej nie było, rodzina uchodziła za wzorową, ale właśnie to przebywanie ze sobą non stop w domu, w zamknięciu, na ograniczonej przestrzeni sprawiło, że pojawiły się stres i napięcie, a w ich wyniku zachowania agresywne, przemocowe.
Z czego to wynika?
Z bardzo różnych kwestii. Przede wszystkim wpływa na to ogólnie trudna sytuacja pandemii, która generuje u każdego z nas wiele niepokoju. Od kilku miesięcy towarzyszy nam obawa o zdrowie,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta