Kryzys zabrał pracę 660 tys. osób
Wiele osób nie szuka dziś pracy, bo jest to utrudnione. Gdyby uwzględnić je wśród bezrobotnych, stopa bezrobocia już w kwietniu wynosiłaby 10,3 proc., ponaddwukrotnie więcej niż przed wybuchem pandemii Covid-19. ANNA CIEŚLAK-WRÓBLEWSKA GRZEGORZ SIEMIONCZYK
Dane z powiatowych urzędów pracy sugerują, że kryzys wywołany epidemią koronawirusa nie wywołał jak dotąd skokowego wzrostu bezrobocia. Na koniec kwietnia w UP zarejestrowanych było niespełna 966 tys. osób bez pracy, o 56 tys. więcej niż w marcu i niespełna 100 tys. więcej niż w grudniu ub.r. Według naszych ustaleń w maju liczba ta mogła wzrosnąć o 60–100 tys. – Trudno mówić o optymizmie, gdy bezrobocie rośnie, jednak wydaje się, że nie jest tragicznie – mówi Monika Pawlak z PUP w Łodzi. – Pomagają tarcze antykryzysowe i działania władz samorządowych, które robią wiele, by wspierać firmy w tej trudnej sytuacji – dodaje Pawlak.
Szeroko zakrojone ankietowe badania rynku pracy, przeprowadzone przez grupę badaczy z Wydziału Zarządzania UW i kilku prestiżowych ośrodków analitycznych, pokazują jednak, że mimo starań administracji epidemia koronawirusa doprowadziła do masowych zwolnień pracowników. Już pod koniec kwietnia liczba osób bez pracy była o 660 tys. większa niż w grudniu.
Nieaktualne definicje
– Od grudnia pracę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta