Jeśli turyści nie przyjdą, utoniemy
Uzdrowiska są na skraju bankructwa – alarmuje Jan Golba, prezes Stowarzyszenia Gmin Uzdrowiskowych RP.
Od połowy czerwca kuracjusze wrócą do uzdrowisk. To chyba dobra wiadomość?
Tak, wszyscy na to niecierpliwie czekamy. Uzdrowiska żyją z kuracjuszy i turystów. A ci przestali przyjeżdżać od połowy marca. Zamknęły się sanatoria, zakłady lecznicze, hotele, pensjonaty, a potem usługi. Życie u nas zamarło.
Czy pana zdaniem odmrażanie uzdrowisk powiedzie się, czy też będą upadłości?
W najlepszej kondycji są zakłady lecznicze, które mają kontrakty z NFZ, ponieważ nie zaprzestał finansowania tych obiektów. I choć były one zamknięte, to otrzymywały środki. Dzięki temu przetrwały. Nie musiały zwalniać pracowników, miały środki na bieżącą działalność i mogą przygotować się do otwarcia. Dużo gorzej jest w sanatoriach i zakładach leczniczych, które dodatkowo świadczyły usługi komercyjne. Ich dochody w ostatnim okresie dramatycznie spadły. Ci, którzy mają kontrakty z KRUS i ZUS, nie dostali nic.
Czyli w połowie czerwca wszystkie obiekty się otworzą.
Raczej wszyscy przetrwali. Jedni w lepszej kondycji finansowej , drudzy w gorszej. Jest też duże zainteresowanie kuracjuszy turnusami sanatoryjnymi i rehabilitacyjnymi. Natomiast sanatoria zostaną otwarte w różnych terminach wynikających z planów turnusów. Dla jednych będzie to np. 16 czerwca, a dla innych dopiero 2–3 lipca....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta