Dotacja od państwa jest, ale gwarancji na produkcję nie ma
Umowy OncoArendi z NCBR na znalezienie innowacyjnych leków nie mają klauzuli komercjalizacji w Polsce. Jeżeli firma wynajdzie przełomowy lek, może go sprzedać komu chce.
W ciągu ostatnich ośmiu lat spółka OncoArendi Therapeutics (jej prezesem jest brat ministra zdrowia) samodzielnie lub w konsorcjum otrzymała ponad 187 mln zł dofinansowania na 11 projektów badawczych. Ich celem było znalezienie nowego leku na rzadkie choroby – m.in. szpiczaki mnogie, astmy, sarkoidozy, idiopatycznego włóknienia płuc. Jeśli go znajdzie, nie będzie to jednak polski lek – w umowach z NCBR firma nie zadeklarowała komercjalizacji, czyli wdrożenia w kraju, choć mogła za to uzyskać więcej punktów, stając do konkursu o dotację – ustaliła „Rzeczpospolita". OncoArendi nie ukrywa, że wynalezione leki zamierza skomercjalizować w USA, Europie czy Azji.
Bardzo wysokie dotacje NCBR dla innowacyjnych firm biotechnologicznych, zwłaszcza w medycynie, to nic wyjątkowego. Np. w ubiegłym roku wrocławska Pure Biologics SA otrzymała blisko 30 mln zł (na opracowanie przeciwciała do symultanicznego zwalczania nowotworu i rekrutacji komórek układu immunologicznego), Adamed – blisko 26 mln zł na leki w terapii zaburzeń psychotycznych w otępieniu, a Celon Pharma – aż 54,6 mln zł (na dwa projekty, m.in....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta