Nowocześni i głodni ciekawych zleceń
Nie pytaj, skąd jestem i co mogę dla ciebie zrobić, tylko za ile – zdają się mówić przedstawiciele kancelarii prawniczych spoza Warszawy. Śmiało wykorzystują nowe kanały komunikacji, a pandemia pokazała, że w ogóle nie muszą się spotykać się z klientem, by obsługa działała jak trzeba. Są przy tym tańsi. DOROTA GAJOS-KANIEWSKA
Wiele kancelarii już dawno zadomowiło się w stolicy. Mają tam swoje oddziały, choć niekoniecznie zatrudniają stołecznych prawników. Coraz lepsze skomunikowanie Wrocławia, Poznania, Krakowa czy Trójmiasta z Warszawą sprawia, że bardziej opłaca się przyjechać na spotkanie z klientem i tego samego dnia wrócić do domu, niż zatrudniać na stałe prawnika droższego o 20–30 proc.
Zapytaliśmy przedstawicieli regionalnych kancelarii o ostatnie kilkanaście miesięcy – jak oceniają swoją kondycję, w które obszary praktyki inwestują, jak na ich biznes wpłynęła epidemia koronawirusa. Okazuje się, że większości udało się bez szwanku wyjść z covidowego lockdownu. Tylko nieliczne obawiają się spodziewanego w II połowie roku ataku epidemii i powrotu obostrzeń. Na szczęście większość kancelarii zainwestowała w nowoczesne technologie, które usprawniają pracę zdalną i powodują, że zarówno siedziba kancelarii, jak i miejsce pracy prawnika przestały mieć znaczenie.
Wielkopolska
Pierwsza trójka największych kancelarii w tym regionie utrzymała swoje pozycje sprzed roku. Ale to bardzo konkurencyjny rynek, mocno nasycony firmami prawniczymi. Kancelarie, które chcą się tu utrzymać, muszą oferować atrakcyjne specjalizacje, także dla klientów spoza regionu.
– Specjalizujemy się w obsłudze największych organizacji sportowych, np. PZPN. Pracujemy też dla...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta