Sprawa kard. Gulbinowicza początkiem serii pytań
Kilka lat temu Kościół w Polsce miał szansę rozliczyć się z mroczną przeszłością. Nie zrobił tego. Skrzętnie ukrywane fakty teraz wychodzą na jaw. I mogą okazać się lawiną.
Kardynał Henryk Gulbinowicz, przez długie lata metropolita wrocławski (obecnie na emeryturze), uważany był za hierarchę z mocnym kręgosłupem. Przez całe lata 80. XX wieku widziano w nim osobę, która sprzyja Solidarności – to on pomógł ukryć słynne 80 milionów. Postrzegano go jako tego, który się z władzą nie bratał. Służby specjalne komunistycznego państwa miały na niego oko, rozpracowywały go i inwigilowały. To m.in. dlatego – już w wolnej Polsce – kardynał otrzymał status osoby poszkodowanej przez reżim, uhonorowano go także Orderem Orła Białego.
Teraz okazało się, że nie jest Gulbinowicz aż tak krystaliczną postacią. Badania prof. Rafała Łatki z Biura Badań Historycznych IPN, które przedstawił w artykule na łamach półrocznika historycznego „Glaukopis", rzucają cień...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta