Widmo rewolucji i jej kobieca twarz
Mąż od dwóch miesięcy w areszcie, dzieci ewakuowano na Zachód. Swiatłana Cichanouska gromadzi tłumy zwolenników i staje oko w oko z białoruskim reżimem.
Nowopołock, Witebsk, Głębokie, Orsza, Mohylew, Bobrujsk, Żłobin, Rzeczyca, Homel. To miasta, które w weekend odwiedziła Swiatłana Cichanouska, wyprowadzając tam na ulice dziesiątki tysięcy ludzi.
Najgłośniej została przywitana w Homlu, rodzinnym mieście jej męża – Siarhieja Cichanouskiego, popularnego blogera aresztowanego pod koniec maja. Zgromadziło się tam nawet kilkanaście tysięcy ludzi. Na scenę wyszła z podniesioną pięścią pod białoruską wersję „Murów" Jacka Kaczmarskiego, hymn polskiej „Solidarności" sprzed czterech dekad stał się symbolem antyrządowego ruchu na Białorusi.
– Nie mam programu, ale mają go mężczyźni, których nie dopuszczono do wyborów. Nie potrzebuję władzy, chcę dzieci, męża i oby dalej smażyć swoje kotlety – przemawiała do zgromadzonych zwolenników. Ze względów bezpieczeństwa jej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta