Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Tylko mieszkańcy nie wrócą

01 sierpnia 2020 | Plus Minus
autor zdjęcia: Grzegorz Michałowski
źródło: PAP
źródło: materiały prasowe

WOJCIECH GÓRECKI, BARTOSZ JÓZEFIAK Dłużnicy z ulicy Włókienniczej w Łodzi dostali przed rewitalizacją mieszkania socjalne rozrzucone po całym mieście. Czemu nie można było ich ulokować w strefie rewitalizacji? Urzędnicy mówią: – Włożyliśmy masę pieniędzy w remont, teraz są to lepsze mieszkania, z normalnym czynszem, a więc dłużników i tak nie stać na nie.

Statystyką można manipulować. Za pomocą odpowiednio dobranych danych da się udowodnić lub obalić każdą niemal tezę. Statystyka opiera się jednak na faktach, a o tych dżentelmeni dyskutować nie powinni.

W ostatnich dniach grudnia 1991 roku łódzka Solidarność opublikowała ulotkę „Dlaczego strajkujemy". Nie ma w niej słowa komentarza czy próby merytorycznego uzasadnienia tytułowej kwestii. Są liczby i procenty. Mimo to lektura przypomina horror.

Największe wrażenie robi część poświęcona ochronie zdrowia. W Łódzkiem jest najwyższy w Polsce wskaźnik zgonów i najniższy przyrost naturalny (wynosi minus 4,1 promila przy średniej krajowej plus 3,7). Równie alarmujące są dane zawarte w rozdziałach poświęconych mieszkalnictwu (między innymi ostatnie miejsce w Polsce pod względem wyposażenia w łazienki), wynagrodzeniom (przeciętny zarobek nie przekracza dziewięćdziesięciu procent średniego krajowego) czy ekologii (zero procent oczyszczanych ścieków komunalnych przy sześćdziesięciu procentach oczyszczanych średnio w całym kraju).

Dyskusyjne wydaje się, czy to te akurat dane pchnęły łódzki zarząd regionu do podjęcia decyzji o strajku generalnym, jasne jest natomiast, że zawarty w nich obraz można określić jako stan krytyczny. Ten z kolei podjęcie protestu wyjaśnia.

***

Rynek wschodni, na który szła lwia część produkcji...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11725

Wydanie: 11725

Zamów abonament