Uśmiech pełen mlecznych zębów
Fabuła australijskiego „Babyteeth" debiutującej Shannon Murphy, oparta na sztuce i scenariuszu Rity Kalnejais, nie należy do najoryginalniejszych – chorująca na raka nastolatka poznaje chłopaka narkomana, zakochuje się po raz pierwszy w życiu, a jej rodzice nie od razu są w stanie zaakceptować tego rodzaju związek. Niemniej jednak, sposób w jaki zostaje ona opowiedziana – błyskotliwie, niepatetycznie, z humorem, bez kompleksów także na poziomie formalnym – sprawia, że jest to film wyjątkowo dobry. To również kino na wielu poziomach inne od sztandarowych tytułów sięgających po zbliżoną konwencję, na czele chociażby z niedawnymi obrazami w stylu „Gwiazd naszych wina" (w reżyserii Josha Boone'a z 2014 r.) czy „Earl i ja, i umierająca dziewczyna" (Alfonsa Gomeza-Rejona z 2015 r.), a już przecież o nich mówiono, że różnią się na plus od poprzedników.
Wszystko wydaje się tu na pozór normalne. Anna (Essie Davis), matka głównej bohaterki i była pianistka klasyczna, co rano przyrządza śniadanie. Henry (Ben Mendelsohn, najjaśniejszy punkt obsady), ojciec dziewczyny i psychiatra, przygotowuje się do pracy. Sama Milla (urocza i naturalna Eliza Scanlen) jedzie tymczasem do szkoły. Dzień jak co dzień. Nic nawet przez chwilę nie wskazuje na to, że rodzina mierzy się z nieszczęściem w postaci cierpiącej na nowotwór nastolatki.
Przypadkowe spotkanie, od jakiego wszystko się zaczyna, też niewiele w tej kwestii zmienia. Milla, panna z dobrego domu, trafia na Mosesa...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta