Dyplomacja globalna
Przepis na mądre, nowoczesne i zamożne państwo to połączenie ludzkiej wiedzy i talentów oraz zaawansowanej technologii – pisze były wiceminister spraw zagranicznych.
Tradycyjny korpus dyplomatyczny to już nie wszystko. Od wielu lat Stany Zjednoczone, Wielka Brytania czy Chiny w swoich strategiach dyplomacji używają tzw. soft power, rozwijając edudyplomację, czyli zwiększając swoje znaczenie dyplomatyczne oraz ekonomiczne na świecie poprzez rozwój szkolnictwa wyższego. Kolejny trend, który wielu może nadal kojarzyć się jedynie z filmami science fiction, to technodyplomacja, czyli utrzymywanie stosunków dyplomatycznych nie z państwem, ale z grupą firm informatycznych takich jak Google, Facebook czy Apple.
Oba powyższe przykłady to dowód na to, że dyplomacja wyszła poza sztywny krąg relacji państwo–państwo. Coraz większą rolę w teatrze stosunków międzynarodowych odgrywają nowi aktorzy. Uniwersytety, korporacje, a nawet grupy terrorystyczne, jak ISIS, mają już ogromny wpływ na kształtowanie polityki zagranicznej.
Student to dziś VIP
Dlaczego państwa powinny wykorzystywać uniwersytety jako siłę w globalnej dyplomacji? Na to pytanie odpowiedziały rządy Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii albo Chin, które dzięki zwiększeniu atrakcyjności uniwersytetów wzmocniły swój wizerunek, przy okazji czyniąc użytek z naturalnego przypływu najwybitniejszych umysłów na świecie oraz wzbogacając budżet państwa o miliardy dolarów. W samej Wielkiej Brytanii w ostatnich dziesięciu latach oznaczało to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta